 |
Wirtualny Zaborów Bądź bliżej Zaborowa
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ewela
Gość
|
Wysłany: Pią 8:31, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego zimowego wieczoru na zaborowskiej drodze pojawił się wielki, porażająco przystojny, ale niezbyt inteligentny (jak na prawdziwego Łosiowca po trzech) mężczyzna z czarnym charakterem jak dusza. W jego oczach nikt nie dostrzegłby piwnego koloru plam, które zdawałoby się są efektem nadmiernego podniecenia wywołanego widokiem parki, która w cieniu drzewa stała i się mocno przytulała. Gdyby nie drżenie wątłych liści kasztanowca, którego zżerały robale, można by pomyśleć, że ta cisza przeraźliwie otaczająca okolicę zwiastuje nadejście potężnego Bolka zwanego pasibrzuchem. To jednak nie przeszkodziło delikatnym dłoniom podrapać się po swędzącym trzydniowym zaroście.
- Co ja tu cholera robię? Przecież to juz trzy kwadranse po nieparzystej.
Tymczasem dziewczyna, wtulona w ramiona strażaka instynktownie wyczuła przypływ gorących uczuć, ale hełm skutecznie powstrzymywał...
Przystojniaczek rozejrzał się i wyciągnął nowiutkiego glocka.
"No i kogo to obchodzi, że jest na wodę?"
- Mnie - odpowiedział strażak, wyciągając ze spodni wielką sikawkę, którą kupił na odpuście w ostatnią niedzielę. To nic, że mam tylko jeden. Będzie odpust, kupię sobie jeszcze Korkowca.
Tymczasem dziewczyna, rozpalona otwiera szeroko ramiona i oddycha pełnymi płucami, podnosząc piersi do góry krzyczy:
- Weź mnie do knajpy Łoś albo czytajmy Freuda.
- Łosia zburzyli źli ludzie. Co teraz nie mają gdzie Łosiowcy "łosić".
I poczęli czytać Freuda, ale ciągle coś im bardzo przeszkadzało. Postanowili, więc pójść głębiej pomiędzy zarośla, pokrzywy sięgały szyi .
- To co teraz?
- Po prostu przytul i podrap mnie po plecach, bo mnie komar wstrętny u..........!
- To dziwne, że cię ugryzł, bo jest środek zimy!
Być może to jakiś znak, ale nie mieli pojęcia
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SZERYF
PRASTARY MIESZKANIEC

Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zaborów a właściwie Feliksów.
|
Wysłany: Pią 8:45, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego zimowego wieczoru na zaborowskiej drodze pojawił się wielki, porażająco przystojny, ale niezbyt inteligentny (jak na prawdziwego Łosiowca po trzech) mężczyzna z czarnym charakterem jak dusza. W jego oczach nikt nie dostrzegłby piwnego koloru plam, które zdawałoby się są efektem nadmiernego podniecenia wywołanego widokiem parki, która w cieniu drzewa stała i się mocno przytulała. Gdyby nie drżenie wątłych liści kasztanowca, którego zżerały robale, można by pomyśleć, że ta cisza przeraźliwie otaczająca okolicę zwiastuje nadejście potężnego Bolka zwanego pasibrzuchem. To jednak nie przeszkodziło delikatnym dłoniom podrapać się po swędzącym trzydniowym zaroście.
- Co ja tu cholera robię? Przecież to juz trzy kwadranse po nieparzystej.
Tymczasem dziewczyna, wtulona w ramiona strażaka instynktownie wyczuła przypływ gorących uczuć, ale hełm skutecznie powstrzymywał...
Przystojniaczek rozejrzał się i wyciągnął nowiutkiego glocka.
"No i kogo to obchodzi, że jest na wodę?"
- Mnie - odpowiedział strażak, wyciągając ze spodni wielką sikawkę, którą kupił na odpuście w ostatnią niedzielę. To nic, że mam tylko jeden. Będzie odpust, kupię sobie jeszcze Korkowca.
Tymczasem dziewczyna, rozpalona otwiera szeroko ramiona i oddycha pełnymi płucami, podnosząc piersi do góry krzyczy:
- Weź mnie do knajpy Łoś albo czytajmy Freuda.
- Łosia zburzyli źli ludzie. Co teraz nie mają gdzie Łosiowcy "łosić".
I poczęli czytać Freuda, ale ciągle coś im bardzo przeszkadzało. Postanowili, więc pójść głębiej pomiędzy zarośla, pokrzywy sięgały szyi .
- To co teraz?
- Po prostu przytul i podrap mnie po plecach, bo mnie wstrętny komar ugryzł!
- To dziwne, że cię ugryzł, bo jest środek zimy!
Być może to jakiś znak, ale nie mieli pojęcia, że klimat ulega
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eLdeV
Moderator

Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zaborów
|
Wysłany: Pią 10:29, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego zimowego wieczoru na zaborowskiej drodze pojawił się wielki, porażająco przystojny, ale niezbyt inteligentny (jak na prawdziwego Łosiowca po trzech) mężczyzna z czarnym charakterem jak dusza. W jego oczach nikt nie dostrzegłby piwnego koloru plam, które zdawałoby się są efektem nadmiernego podniecenia wywołanego widokiem parki, która w cieniu drzewa stała i się mocno przytulała. Gdyby nie drżenie wątłych liści kasztanowca, którego zżerały robale, można by pomyśleć, że ta cisza przeraźliwie otaczająca okolicę zwiastuje nadejście potężnego Bolka zwanego pasibrzuchem. To jednak nie przeszkodziło delikatnym dłoniom podrapać się po swędzącym trzydniowym zaroście.
- Co ja tu cholera robię? Przecież to juz trzy kwadranse po nieparzystej.
Tymczasem dziewczyna, wtulona w ramiona strażaka instynktownie wyczuła przypływ gorących uczuć, ale hełm skutecznie powstrzymywał...
Przystojniaczek rozejrzał się i wyciągnął nowiutkiego glocka.
"No i kogo to obchodzi, że jest na wodę?"
- Mnie - odpowiedział strażak, wyciągając ze spodni wielką sikawkę, którą kupił na odpuście w ostatnią niedzielę. To nic, że mam tylko jeden. Będzie odpust, kupię sobie jeszcze Korkowca.
Tymczasem dziewczyna, rozpalona otwiera szeroko ramiona i oddycha pełnymi płucami, podnosząc piersi do góry krzyczy:
- Weź mnie do knajpy Łoś albo czytajmy Freuda.
- Łosia zburzyli źli ludzie. Co teraz nie mają gdzie Łosiowcy "łosić".
I poczęli czytać Freuda, ale ciągle coś im bardzo przeszkadzało. Postanowili, więc pójść głębiej pomiędzy zarośla, pokrzywy sięgały szyi .
- To co teraz?
- Po prostu przytul i podrap mnie po plecach, bo mnie wstrętny komar ugryzł!
- To dziwne, że cię ugryzł, bo jest środek zimy!
Być może to jakiś znak, ale nie mieli pojęcia, że klimat ulega iście rewolucyjnym przemianom.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SZERYF
PRASTARY MIESZKANIEC

Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zaborów a właściwie Feliksów.
|
Wysłany: Pią 12:01, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
]Pewnego zimowego wieczoru na zaborowskiej drodze pojawił się wielki, porażająco przystojny, ale niezbyt inteligentny (jak na prawdziwego Łosiowca po trzech) mężczyzna z czarnym charakterem jak dusza. W jego oczach nikt nie dostrzegłby piwnego koloru plam, które zdawałoby się są efektem nadmiernego podniecenia wywołanego widokiem parki, która w cieniu drzewa stała i się mocno przytulała. Gdyby nie drżenie wątłych liści kasztanowca, którego zżerały robale, można by pomyśleć, że ta cisza przeraźliwie otaczająca okolicę zwiastuje nadejście potężnego Bolka zwanego pasibrzuchem. To jednak nie przeszkodziło delikatnym dłoniom podrapać się po swędzącym trzydniowym zaroście.
- Co ja tu cholera robię? Przecież to juz trzy kwadranse po nieparzystej.
Tymczasem dziewczyna, wtulona w ramiona strażaka instynktownie wyczuła przypływ gorących uczuć, ale hełm skutecznie powstrzymywał...
Przystojniaczek rozejrzał się i wyciągnął nowiutkiego glocka.
"No i kogo to obchodzi, że jest na wodę?"
- Mnie - odpowiedział strażak, wyciągając ze spodni wielką sikawkę, którą kupił na odpuście w ostatnią niedzielę. To nic, że mam tylko jeden. Będzie odpust, kupię sobie jeszcze Korkowca.
Tymczasem dziewczyna, rozpalona otwiera szeroko ramiona i oddycha pełnymi płucami, podnosząc piersi do góry krzyczy:
- Weź mnie do knajpy Łoś albo czytajmy Freuda.
- Łosia zburzyli źli ludzie. Co teraz nie mają gdzie Łosiowcy "łosić".
I poczęli czytać Freuda, ale ciągle coś im bardzo przeszkadzało. Postanowili, więc pójść głębiej pomiędzy zarośla, pokrzywy sięgały szyi .
- To co teraz?
- Po prostu przytul i podrap mnie po plecach, bo mnie wstrętny komar ugryzł!
- To dziwne, że cię ugryzł, bo jest środek zimy!
Być może to jakiś znak, ale nie mieli pojęcia, że klimat ulega iście rewolucyjnym przemianom.
Nadchodzi czas apokalipsy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Bartek
Zakręcony

Dołączył: 11 Sty 2007
Posty: 70
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zaborów
|
Wysłany: Pią 16:10, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego zimowego wieczoru na zaborowskiej drodze pojawił się wielki, porażająco przystojny, ale niezbyt inteligentny (jak na prawdziwego Łosiowca po trzech) mężczyzna z czarnym charakterem jak dusza. W jego oczach nikt nie dostrzegłby piwnego koloru plam, które zdawałoby się są efektem nadmiernego podniecenia wywołanego widokiem parki, która w cieniu drzewa stała i się mocno przytulała. Gdyby nie drżenie wątłych liści kasztanowca, którego zżerały robale, można by pomyśleć, że ta cisza przeraźliwie otaczająca okolicę zwiastuje nadejście potężnego Bolka zwanego pasibrzuchem. To jednak nie przeszkodziło delikatnym dłoniom podrapać się po swędzącym trzydniowym zaroście.
- Co ja tu cholera robię? Przecież to juz trzy kwadranse po nieparzystej.
Tymczasem dziewczyna, wtulona w ramiona strażaka instynktownie wyczuła przypływ gorących uczuć, ale hełm skutecznie powstrzymywał...
Przystojniaczek rozejrzał się i wyciągnął nowiutkiego glocka.
"No i kogo to obchodzi, że jest na wodę?"
- Mnie - odpowiedział strażak, wyciągając ze spodni wielką sikawkę, którą kupił na odpuście w ostatnią niedzielę. To nic, że mam tylko jeden. Będzie odpust, kupię sobie jeszcze Korkowca.
Tymczasem dziewczyna, rozpalona otwiera szeroko ramiona i oddycha pełnymi płucami, podnosząc piersi do góry krzyczy:
- Weź mnie do knajpy Łoś albo czytajmy Freuda.
- Łosia zburzyli źli ludzie. Co teraz nie mają gdzie Łosiowcy "łosić".
I poczęli czytać Freuda, ale ciągle coś im bardzo przeszkadzało. Postanowili, więc pójść głębiej pomiędzy zarośla, pokrzywy sięgały szyi .
- To co teraz?
- Po prostu przytul i podrap mnie po plecach, bo mnie wstrętny komar ugryzł!
- To dziwne, że cię ugryzł, bo jest środek zimy!
Być może to jakiś znak, ale nie mieli pojęcia, że klimat ulega iście rewolucyjnym przemianom.
Nadchodzi czas apokalipsy, w której będą
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eLdeV
Moderator

Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zaborów
|
Wysłany: Pią 20:10, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego zimowego wieczoru na zaborowskiej drodze pojawił się wielki, porażająco przystojny, ale niezbyt inteligentny (jak na prawdziwego Łosiowca po trzech) mężczyzna z czarnym charakterem jak dusza. W jego oczach nikt nie dostrzegłby piwnego koloru plam, które zdawałoby się są efektem nadmiernego podniecenia wywołanego widokiem parki, która w cieniu drzewa stała i się mocno przytulała. Gdyby nie drżenie wątłych liści kasztanowca, którego zżerały robale, można by pomyśleć, że ta cisza przeraźliwie otaczająca okolicę zwiastuje nadejście potężnego Bolka zwanego pasibrzuchem. To jednak nie przeszkodziło delikatnym dłoniom podrapać się po swędzącym trzydniowym zaroście.
- Co ja tu cholera robię? Przecież to juz trzy kwadranse po nieparzystej.
Tymczasem dziewczyna, wtulona w ramiona strażaka instynktownie wyczuła przypływ gorących uczuć, ale hełm skutecznie powstrzymywał...
Przystojniaczek rozejrzał się i wyciągnął nowiutkiego glocka.
"No i kogo to obchodzi, że jest na wodę?"
- Mnie - odpowiedział strażak, wyciągając ze spodni wielką sikawkę, którą kupił na odpuście w ostatnią niedzielę. To nic, że mam tylko jeden. Będzie odpust, kupię sobie jeszcze Korkowca.
Tymczasem dziewczyna, rozpalona otwiera szeroko ramiona i oddycha pełnymi płucami, podnosząc piersi do góry krzyczy:
- Weź mnie do knajpy Łoś albo czytajmy Freuda.
- Łosia zburzyli źli ludzie. Co teraz nie mają gdzie Łosiowcy "łosić".
I poczęli czytać Freuda, ale ciągle coś im bardzo przeszkadzało. Postanowili, więc pójść głębiej pomiędzy zarośla, pokrzywy sięgały szyi .
- To co teraz?
- Po prostu przytul i podrap mnie po plecach, bo mnie wstrętny komar ugryzł!
- To dziwne, że cię ugryzł, bo jest środek zimy!
Być może to jakiś znak, ale nie mieli pojęcia, że klimat ulega iście rewolucyjnym przemianom.
Nadchodzi czas apokalipsy, w której będą ...
I ujrzeli: oto
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Mirass
PRASTARY MIESZKANIEC

Dołączył: 03 Lut 2006
Posty: 937
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: z końca Kujawskiego
|
Wysłany: Pią 21:46, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego zimowego wieczoru na zaborowskiej drodze pojawił się wielki, porażająco przystojny, ale niezbyt inteligentny (jak na prawdziwego Łosiowca po trzech) mężczyzna z czarnym charakterem jak dusza. W jego oczach nikt nie dostrzegłby piwnego koloru plam, które zdawałoby się są efektem nadmiernego podniecenia wywołanego widokiem parki, która w cieniu drzewa stała i się mocno przytulała. Gdyby nie drżenie wątłych liści kasztanowca, którego zżerały robale, można by pomyśleć, że ta cisza przeraźliwie otaczająca okolicę zwiastuje nadejście potężnego Bolka zwanego pasibrzuchem. To jednak nie przeszkodziło delikatnym dłoniom podrapać się po swędzącym trzydniowym zaroście.
- Co ja tu cholera robię? Przecież to juz trzy kwadranse po nieparzystej.
Tymczasem dziewczyna, wtulona w ramiona strażaka instynktownie wyczuła przypływ gorących uczuć, ale hełm skutecznie powstrzymywał...
Przystojniaczek rozejrzał się i wyciągnął nowiutkiego glocka.
"No i kogo to obchodzi, że jest na wodę?"
- Mnie - odpowiedział strażak, wyciągając ze spodni wielką sikawkę, którą kupił na odpuście w ostatnią niedzielę. To nic, że mam tylko jeden. Będzie odpust, kupię sobie jeszcze Korkowca.
Tymczasem dziewczyna, rozpalona otwiera szeroko ramiona i oddycha pełnymi płucami, podnosząc piersi do góry krzyczy:
- Weź mnie do knajpy Łoś albo czytajmy Freuda.
- Łosia zburzyli źli ludzie. Co teraz nie mają gdzie Łosiowcy "łosić".
I poczęli czytać Freuda, ale ciągle coś im bardzo przeszkadzało. Postanowili, więc pójść głębiej pomiędzy zarośla, pokrzywy sięgały szyi .
- To co teraz?
- Po prostu przytul i podrap mnie po plecach, bo mnie wstrętny komar ugryzł!
- To dziwne, że cię ugryzł, bo jest środek zimy!
Być może to jakiś znak, ale nie mieli pojęcia, że klimat ulega iście rewolucyjnym przemianom.
Nadchodzi czas apokalipsy, w której będą ...
I ujrzeli: oto Proboszcz przestał zbierać
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
SZERYF
PRASTARY MIESZKANIEC

Dołączył: 06 Kwi 2006
Posty: 656
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zaborów a właściwie Feliksów.
|
Wysłany: Pią 23:48, 12 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego zimowego wieczoru na zaborowskiej drodze pojawił się wielki, porażająco przystojny, ale niezbyt inteligentny (jak na prawdziwego Łosiowca po trzech) mężczyzna z czarnym charakterem jak dusza. W jego oczach nikt nie dostrzegłby piwnego koloru plam, które zdawałoby się są efektem nadmiernego podniecenia wywołanego widokiem parki, która w cieniu drzewa stała i się mocno przytulała. Gdyby nie drżenie wątłych liści kasztanowca, którego zżerały robale, można by pomyśleć, że ta cisza przeraźliwie otaczająca okolicę zwiastuje nadejście potężnego Bolka zwanego pasibrzuchem. To jednak nie przeszkodziło delikatnym dłoniom podrapać się po swędzącym trzydniowym zaroście.
- Co ja tu cholera robię? Przecież to juz trzy kwadranse po nieparzystej.
Tymczasem dziewczyna, wtulona w ramiona strażaka instynktownie wyczuła przypływ gorących uczuć, ale hełm skutecznie powstrzymywał...
Przystojniaczek rozejrzał się i wyciągnął nowiutkiego glocka.
"No i kogo to obchodzi, że jest na wodę?"
- Mnie - odpowiedział strażak, wyciągając ze spodni wielką sikawkę, którą kupił na odpuście w ostatnią niedzielę. To nic, że mam tylko jeden. Będzie odpust, kupię sobie jeszcze Korkowca.
Tymczasem dziewczyna, rozpalona otwiera szeroko ramiona i oddycha pełnymi płucami, podnosząc piersi do góry krzyczy:
- Weź mnie do knajpy Łoś albo czytajmy Freuda.
- Łosia zburzyli źli ludzie. Co teraz nie mają gdzie Łosiowcy "łosić".
I poczęli czytać Freuda, ale ciągle coś im bardzo przeszkadzało. Postanowili, więc pójść głębiej pomiędzy zarośla, pokrzywy sięgały szyi .
- To co teraz?
- Po prostu przytul i podrap mnie po plecach, bo mnie wstrętny komar ugryzł!
- To dziwne, że cię ugryzł, bo jest środek zimy!
Być może to jakiś znak, ale nie mieli pojęcia, że klimat ulega iście rewolucyjnym przemianom.
Nadchodzi czas apokalipsy, w której będą ...
I ujrzeli: oto Proboszcz przestał zbierać na tacę, organista
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
naszka
Prawdziwy obywatel

Dołączył: 15 Lis 2006
Posty: 125
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Leszno
|
Wysłany: Sob 2:21, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego zimowego wieczoru na zaborowskiej drodze pojawił się wielki, porażająco przystojny, ale niezbyt inteligentny (jak na prawdziwego Łosiowca po trzech) mężczyzna z czarnym charakterem jak dusza. W jego oczach nikt nie dostrzegłby piwnego koloru plam, które zdawałoby się są efektem nadmiernego podniecenia wywołanego widokiem parki, która w cieniu drzewa stała i się mocno przytulała. Gdyby nie drżenie wątłych liści kasztanowca, którego zżerały robale, można by pomyśleć, że ta cisza przeraźliwie otaczająca okolicę zwiastuje nadejście potężnego Bolka zwanego pasibrzuchem. To jednak nie przeszkodziło delikatnym dłoniom podrapać się po swędzącym trzydniowym zaroście.
- Co ja tu cholera robię? Przecież to juz trzy kwadranse po nieparzystej.
Tymczasem dziewczyna, wtulona w ramiona strażaka instynktownie wyczuła przypływ gorących uczuć, ale hełm skutecznie powstrzymywał...
Przystojniaczek rozejrzał się i wyciągnął nowiutkiego glocka.
"No i kogo to obchodzi, że jest na wodę?"
- Mnie - odpowiedział strażak, wyciągając ze spodni wielką sikawkę, którą kupił na odpuście w ostatnią niedzielę. To nic, że mam tylko jeden. Będzie odpust, kupię sobie jeszcze Korkowca.
Tymczasem dziewczyna, rozpalona otwiera szeroko ramiona i oddycha pełnymi płucami, podnosząc piersi do góry krzyczy:
- Weź mnie do knajpy Łoś albo czytajmy Freuda.
- Łosia zburzyli źli ludzie. Co teraz nie mają gdzie Łosiowcy "łosić".
I poczęli czytać Freuda, ale ciągle coś im bardzo przeszkadzało. Postanowili, więc pójść głębiej pomiędzy zarośla, pokrzywy sięgały szyi .
- To co teraz?
- Po prostu przytul i podrap mnie po plecach, bo mnie wstrętny komar ugryzł!
- To dziwne, że cię ugryzł, bo jest środek zimy!
Być może to jakiś znak, ale nie mieli pojęcia, że klimat ulega iście rewolucyjnym przemianom.
Nadchodzi czas apokalipsy, w której będą ...
I ujrzeli: oto Proboszcz przestał zbierać na tacę, organista HU..., Hu..., Huuuuuuuuu
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
eLdeV
Moderator

Dołączył: 30 Sty 2006
Posty: 485
Przeczytał: 0 tematów
Skąd: Zaborów
|
Wysłany: Sob 20:33, 13 Sty 2007 Temat postu: |
|
|
Pewnego zimowego wieczoru na zaborowskiej drodze pojawił się wielki, porażająco przystojny, ale niezbyt inteligentny (jak na prawdziwego Łosiowca po trzech) mężczyzna z czarnym charakterem jak dusza. W jego oczach nikt nie dostrzegłby piwnego koloru plam, które zdawałoby się są efektem nadmiernego podniecenia wywołanego widokiem parki, która w cieniu drzewa stała i się mocno przytulała. Gdyby nie drżenie wątłych liści kasztanowca, którego zżerały robale, można by pomyśleć, że ta cisza przeraźliwie otaczająca okolicę zwiastuje nadejście potężnego Bolka zwanego pasibrzuchem. To jednak nie przeszkodziło delikatnym dłoniom podrapać się po swędzącym trzydniowym zaroście.
- Co ja tu cholera robię? Przecież to juz trzy kwadranse po nieparzystej.
Tymczasem dziewczyna, wtulona w ramiona strażaka instynktownie wyczuła przypływ gorących uczuć, ale hełm skutecznie powstrzymywał...
Przystojniaczek rozejrzał się i wyciągnął nowiutkiego glocka.
"No i kogo to obchodzi, że jest na wodę?"
- Mnie - odpowiedział strażak, wyciągając ze spodni wielką sikawkę, którą kupił na odpuście w ostatnią niedzielę. To nic, że mam tylko jeden. Będzie odpust, kupię sobie jeszcze Korkowca.
Tymczasem dziewczyna, rozpalona otwiera szeroko ramiona i oddycha pełnymi płucami, podnosząc piersi do góry krzyczy:
- Weź mnie do knajpy Łoś albo czytajmy Freuda.
- Łosia zburzyli źli ludzie. Co teraz nie mają gdzie Łosiowcy "łosić".
I poczęli czytać Freuda, ale ciągle coś im bardzo przeszkadzało. Postanowili, więc pójść głębiej pomiędzy zarośla, pokrzywy sięgały szyi .
- To co teraz?
- Po prostu przytul i podrap mnie po plecach, bo mnie wstrętny komar ugryzł!
- To dziwne, że cię ugryzł, bo jest środek zimy!
Być może to jakiś znak, ale nie mieli pojęcia, że klimat ulega iście rewolucyjnym przemianom.
Nadchodzi czas apokalipsy, w której będą ...
I ujrzeli: oto Proboszcz przestał zbierać na tacę, organista HU..., Hu..., Huuuuuuuuu, huknął na organach
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|